Witajcie kochani,dawno mnie nie było na tym opowiadaniu,lecz teraz zakończyłam jedno opowiadanie i czas pisać dalej LOST IN LOVE :)
Rozdział 3 pojawi się wkrótce !!!
wtorek, 22 kwietnia 2014
piątek, 7 marca 2014
Rozdział 2-Cassi,poznaj moją dziewczynę Jessice
-Cassi,poczekam...do dnia kiedy będziesz gotowa,na pierwszy krok w naszym związku,ale przez ten czas postaram się ze wszystkich moich sił udowodnić tobie,że możesz mnie kochać-powiedział,a moje serce po raz kolejny,zaczęło bić z wielkim bólem,przymknęłam powieki,kiedy Chaz objął mnie od tyłu,całując w nagie ramię,które odsłonięte było przez moją koszulkę-proszę odpowiedz mi na jedno pytanie-powiedział,a ja odwróciłam się do chłopaka przodem,patrząc w jego oczy-dlaczego patrzałaś tak na Justina?-zapytał,a moje oczy się poszerzyły
-co masz na myśli ?-zapytałam oburzona jego pytaniem
-nie podobało mi się to w jaki sposób na niego patrzałaś,na mnie nigdy tak nie spojrzałaś-powiedział smutniejąc na twarzy,ujęłam jego twarz dłońmi,tak aby patrzył w moje oczy
-kochanie wydało ci się,nawet go nie znam,a patrzałam na niego ze zdziwieniem,bo to Justin Bieber,a nigdy mi nie powiedziałeś,że twoim przyjacielem jest właśnie on-powiedziałam,a na twarzy Chaza od razu pojawił się uśmiech,który odwzajemniłam
-przepraszam,wiem,że ty już taka jesteś,nie powinienem być takim zazdrośnikiem-wyjaśnił,na co lekko zachichotałam-ale mając taką dziewczynę jak ty,zawsze można czuć się zazdrosnym-powiedział,przyciągając mnie do siebie,po czym nasze usta się złączy,ale był jeden wielki problem.Kiedy Chaz mnie całuje nie czuje niczego,co bym nazwała uczuciem lub pożądaniem,wcale go nie pożądam,ale żywię go prawdziwą przyjaźnią,nie potrzebnie wplątałam się w to wszystko!Ranie Chaza zostając z nim,a przede wszystkim siebie!Jak mogę być z kimś,kogo nie kocham,by go nie zranić?Ja już zupełnie oszalałam!Muszę się zakochać w Chazie,za wszelką cenę!-okej,rozpakuj się i zejdź na dół na kolację,a potem zabieram cię na randkę-powiedział pełen szczęścia wychodząc z mojego pokoju.Kiedy chłopak zniknął za drzwiami,rzuciłam się na miękkie łóżko,zanurzając w poduszkę twarz,chciałam wyć i krzyczeć,bo to co czuję do Chaza,na pewno nie jest aż tak silne jak poznanie Justina,nie rozumiem dlaczego,bardziej chcę tego chłopaka z którym nigdy nie rozmawiałam,niż z Chazem z którym jestem od roku.Nie mogę się w pakować w życie Justina,którego strasznie pragnę poznać.Lecz wiem,że zbliżenie się do Justina,będzie zranieniem Chaza,którego na pewno nie chcę skrzywdzić,przecież on się złościł za to,w jaki sposób patrzałam na Justina!Podniosłam się z łóżka,kiedy usłyszałam pukanie do drzwi,spojrzałam na osobę,która weszła do pokoju,była to pokojówka
-Witam panią,wezwano mnie,aby przypomnieć pani o kolacji-wyjaśniła
-tak...tak pamiętam,możesz przekazać,że za chwilę zejdę-powiedziałam,na co pokojówka przytaknęła i opuściła pokój,podeszłam do moich walizek,które rozpakowałam i wyciągnęłam niebieską suknię i do pary buty,po czym założyłam je na siebie,gdy byłam ubrana,mogłam nałożyć na siebie makijaż.Gotowa zeszłam na dół,gdzie poszłam zaprowadzona przez służącą do jadalni,gdzie prawie wszyscy byli z tym Justin.Kiedy wszystkich oczy skierowały się na moją osobę,mój chłopak podszedł do mnie,całując w usta
-wyglądasz pięknie-wyszeptał w moje usta,zachichotałam
-weź przestań,bo zacznę się rumienić,a tego ja nie chcę-powiedziałam chichocząc
-po kolacji,czeka nas randka,którą mam nadzieję zapamiętasz-powiedział cały podekscytowany,nagle do środka weszła jakaś dziewczyna,miała długie ciemne włosy i wrogie spojrzenie,podeszła do Justina,który na jej widok podniósł się z krzesła,całując ją delikatnie w usta,po czym obydwoje podeszli do mnie i Chaza
-Cassi,poznaj moją dziewczynę Jessice-przedstawił swoją partnerkę sam Justin Bieber,spojrzałam na nią,obdarowując ją sympatycznym uśmiechem,lecz ona patrzała na mnie z pogardą i czułam się z tym bardzo źle,ponieważ wiedziałam,że ja jej przeszkadzam
-Miło mi cię poznać jestem Cassidy-podałam jej dłoń,którą uścisnęła
-również,Jessica-powiedziała,sztucznie się uśmiechając.Czułam się bardzo nie pewnie w jej towarzystwie,ponieważ ona mnie dominowała,była pewna siebie oraz jest bardzo ładna.Kiedy wszyscy się poznaliśmy zasiedliśmy do stołu,gdzie podano kolację,ja siedziałam między Chazem i Justinem.Dziwnie się czułam,ponieważ Justin cały czas zerkał na mnie,a Chaz objadał się,jak to w jego guście z wielkim apetytem
-Cassidy,czym się zajmujesz?-zapytał przyjaciel Chaza i Justina,Rayan.Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić
-Tańczę...jestem instruktorką tańca-odpowiedziałam nie pewnie,na pytanie Rayana
-Tak Cassi,tańczy już dwanaście lat i jest niesamowitą tancerką-odezwał się Chaz,na którego spojrzałam
-a jak się poznaliście?-zapytał,tym razem Justin,patrząc na naszą dwójkę,oboje z Chazem spojrzeliśmy na siebie,wybuchając śmiechem
-to bardzo zabawna historia-powiedzieliśmy prawie równocześnie
-więc ja trenowałem w skate parku,jazdę na desce,a w tym samy czasie Cassi,trenowała z koleżankami,jakiś układ...no i ona od razu mi się spodobała,więc postanowiłem podbić do niej i jakoś ją poderwać,lecz moje gadki typu"no hej lala"nie wyszły,Cassidy mnie spławiła-wszyscy wybuchli śmiechem-Ale udało mi się wyciągnąć ją na spacer,poznaliśmy się i zostaliśmy przyjaciółmi,ale w końcu odważyliśmy się na następny krok w naszej przyjaźni i jesteśmy już ze sobą prawie rok-powiedział kończąc całą historię.Źle się czułam,kiedy Chaz mówił,o tym,że razem się zdecydowaliśmy na związek,sama nie wiem dlaczego się zgodziłam,no cóż,obiecałam,że będę robiła wszystko,żeby zakochać się w nim.Widziałam również wyrazy twarzy moich przyjaciółek,one wiedziały co się dzieje między mną,a Chazem.
-Cassidy próbowałaś kiedyś śpiewać?-zapytał Justin,spojrzałam w jego oczy i momentalnie,znów odleciałam,szybko otrząsnęłam się
-nie...ja nigdy nie próbowałam i nie spróbuje,to nie dla mnie,może ty umiesz śpiewać,ale ja nie-powiedziałam,ciągle patrząc mu w oczy,czułam,że dużo nas łączy,nawet przez same spojrzenia
-ale warto spróbować,musisz w końcu zaryzykować-oświadczył,po czym wstał i chwycił moją dłoń,także wstałam,a wszystkich oczy skierowały się na naszą dwójkę-ja na chwilę porywam Cassi,coś chcę jej pokazać-oświadczył wszystkim,spojrzałam na Chaza,który nie był zły,moim odejściem z Justinem,od stołu.Ruszyłam za chłopakiem,który cały czas trzymał moją dłoń.Moje serce waliło,kiedy jego ciepła skóra dotykała mojej,kiedy doszliśmy do sali,gdzie znajdował się fortepian,spojrzałam na chłopaka pytająco
-fortepian?-zapytałam zdziwiona
-tak fortepian,udowodnię ci,że warto spróbować-powiedział,po czym usiadł przy fortepianie,uderzając powoli palcami o klawisze,po czym zaczął coraz szybciej,podał mi słowa jego piosenki,którą znałam i bardzo lubiłam"As long as you love me"śpiewałam jak tylko potrafiłam,czułam w niektórych miejscach,jak fałszuje,ale ja dobrze wiem,że nie potrafię,choć gdy jego głos dołączył się do mojego,poczułam się lepiej,bardziej silniejsza,nasze oczy spotkały się i wtedy czułam tą magię,którą powinnam czuć przy mężczyźnie z którym powinnam być,nagle klawisze ucichły,a szatyn podszedł do mnie,tak blisko,że odległości między nami,prawie,że nie było
-co ty robisz?-zapytałam zakłopotana
-nie wiem,chyba to co czuję....
____________________________________________________
Przepraszam,że tak długo czekaliście,ale normalnie wstać mi się nie chciało,moja wina
następny będzie szybciutko :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-co masz na myśli ?-zapytałam oburzona jego pytaniem
-nie podobało mi się to w jaki sposób na niego patrzałaś,na mnie nigdy tak nie spojrzałaś-powiedział smutniejąc na twarzy,ujęłam jego twarz dłońmi,tak aby patrzył w moje oczy
-kochanie wydało ci się,nawet go nie znam,a patrzałam na niego ze zdziwieniem,bo to Justin Bieber,a nigdy mi nie powiedziałeś,że twoim przyjacielem jest właśnie on-powiedziałam,a na twarzy Chaza od razu pojawił się uśmiech,który odwzajemniłam
-przepraszam,wiem,że ty już taka jesteś,nie powinienem być takim zazdrośnikiem-wyjaśnił,na co lekko zachichotałam-ale mając taką dziewczynę jak ty,zawsze można czuć się zazdrosnym-powiedział,przyciągając mnie do siebie,po czym nasze usta się złączy,ale był jeden wielki problem.Kiedy Chaz mnie całuje nie czuje niczego,co bym nazwała uczuciem lub pożądaniem,wcale go nie pożądam,ale żywię go prawdziwą przyjaźnią,nie potrzebnie wplątałam się w to wszystko!Ranie Chaza zostając z nim,a przede wszystkim siebie!Jak mogę być z kimś,kogo nie kocham,by go nie zranić?Ja już zupełnie oszalałam!Muszę się zakochać w Chazie,za wszelką cenę!-okej,rozpakuj się i zejdź na dół na kolację,a potem zabieram cię na randkę-powiedział pełen szczęścia wychodząc z mojego pokoju.Kiedy chłopak zniknął za drzwiami,rzuciłam się na miękkie łóżko,zanurzając w poduszkę twarz,chciałam wyć i krzyczeć,bo to co czuję do Chaza,na pewno nie jest aż tak silne jak poznanie Justina,nie rozumiem dlaczego,bardziej chcę tego chłopaka z którym nigdy nie rozmawiałam,niż z Chazem z którym jestem od roku.Nie mogę się w pakować w życie Justina,którego strasznie pragnę poznać.Lecz wiem,że zbliżenie się do Justina,będzie zranieniem Chaza,którego na pewno nie chcę skrzywdzić,przecież on się złościł za to,w jaki sposób patrzałam na Justina!Podniosłam się z łóżka,kiedy usłyszałam pukanie do drzwi,spojrzałam na osobę,która weszła do pokoju,była to pokojówka
-Witam panią,wezwano mnie,aby przypomnieć pani o kolacji-wyjaśniła
-tak...tak pamiętam,możesz przekazać,że za chwilę zejdę-powiedziałam,na co pokojówka przytaknęła i opuściła pokój,podeszłam do moich walizek,które rozpakowałam i wyciągnęłam niebieską suknię i do pary buty,po czym założyłam je na siebie,gdy byłam ubrana,mogłam nałożyć na siebie makijaż.Gotowa zeszłam na dół,gdzie poszłam zaprowadzona przez służącą do jadalni,gdzie prawie wszyscy byli z tym Justin.Kiedy wszystkich oczy skierowały się na moją osobę,mój chłopak podszedł do mnie,całując w usta
-wyglądasz pięknie-wyszeptał w moje usta,zachichotałam
-weź przestań,bo zacznę się rumienić,a tego ja nie chcę-powiedziałam chichocząc
-po kolacji,czeka nas randka,którą mam nadzieję zapamiętasz-powiedział cały podekscytowany,nagle do środka weszła jakaś dziewczyna,miała długie ciemne włosy i wrogie spojrzenie,podeszła do Justina,który na jej widok podniósł się z krzesła,całując ją delikatnie w usta,po czym obydwoje podeszli do mnie i Chaza
-Cassi,poznaj moją dziewczynę Jessice-przedstawił swoją partnerkę sam Justin Bieber,spojrzałam na nią,obdarowując ją sympatycznym uśmiechem,lecz ona patrzała na mnie z pogardą i czułam się z tym bardzo źle,ponieważ wiedziałam,że ja jej przeszkadzam
-Miło mi cię poznać jestem Cassidy-podałam jej dłoń,którą uścisnęła
-również,Jessica-powiedziała,sztucznie się uśmiechając.Czułam się bardzo nie pewnie w jej towarzystwie,ponieważ ona mnie dominowała,była pewna siebie oraz jest bardzo ładna.Kiedy wszyscy się poznaliśmy zasiedliśmy do stołu,gdzie podano kolację,ja siedziałam między Chazem i Justinem.Dziwnie się czułam,ponieważ Justin cały czas zerkał na mnie,a Chaz objadał się,jak to w jego guście z wielkim apetytem
-Cassidy,czym się zajmujesz?-zapytał przyjaciel Chaza i Justina,Rayan.Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić
-Tańczę...jestem instruktorką tańca-odpowiedziałam nie pewnie,na pytanie Rayana
-Tak Cassi,tańczy już dwanaście lat i jest niesamowitą tancerką-odezwał się Chaz,na którego spojrzałam
-a jak się poznaliście?-zapytał,tym razem Justin,patrząc na naszą dwójkę,oboje z Chazem spojrzeliśmy na siebie,wybuchając śmiechem
-to bardzo zabawna historia-powiedzieliśmy prawie równocześnie
-więc ja trenowałem w skate parku,jazdę na desce,a w tym samy czasie Cassi,trenowała z koleżankami,jakiś układ...no i ona od razu mi się spodobała,więc postanowiłem podbić do niej i jakoś ją poderwać,lecz moje gadki typu"no hej lala"nie wyszły,Cassidy mnie spławiła-wszyscy wybuchli śmiechem-Ale udało mi się wyciągnąć ją na spacer,poznaliśmy się i zostaliśmy przyjaciółmi,ale w końcu odważyliśmy się na następny krok w naszej przyjaźni i jesteśmy już ze sobą prawie rok-powiedział kończąc całą historię.Źle się czułam,kiedy Chaz mówił,o tym,że razem się zdecydowaliśmy na związek,sama nie wiem dlaczego się zgodziłam,no cóż,obiecałam,że będę robiła wszystko,żeby zakochać się w nim.Widziałam również wyrazy twarzy moich przyjaciółek,one wiedziały co się dzieje między mną,a Chazem.
-Cassidy próbowałaś kiedyś śpiewać?-zapytał Justin,spojrzałam w jego oczy i momentalnie,znów odleciałam,szybko otrząsnęłam się
-nie...ja nigdy nie próbowałam i nie spróbuje,to nie dla mnie,może ty umiesz śpiewać,ale ja nie-powiedziałam,ciągle patrząc mu w oczy,czułam,że dużo nas łączy,nawet przez same spojrzenia
-ale warto spróbować,musisz w końcu zaryzykować-oświadczył,po czym wstał i chwycił moją dłoń,także wstałam,a wszystkich oczy skierowały się na naszą dwójkę-ja na chwilę porywam Cassi,coś chcę jej pokazać-oświadczył wszystkim,spojrzałam na Chaza,który nie był zły,moim odejściem z Justinem,od stołu.Ruszyłam za chłopakiem,który cały czas trzymał moją dłoń.Moje serce waliło,kiedy jego ciepła skóra dotykała mojej,kiedy doszliśmy do sali,gdzie znajdował się fortepian,spojrzałam na chłopaka pytająco
-fortepian?-zapytałam zdziwiona
-tak fortepian,udowodnię ci,że warto spróbować-powiedział,po czym usiadł przy fortepianie,uderzając powoli palcami o klawisze,po czym zaczął coraz szybciej,podał mi słowa jego piosenki,którą znałam i bardzo lubiłam"As long as you love me"śpiewałam jak tylko potrafiłam,czułam w niektórych miejscach,jak fałszuje,ale ja dobrze wiem,że nie potrafię,choć gdy jego głos dołączył się do mojego,poczułam się lepiej,bardziej silniejsza,nasze oczy spotkały się i wtedy czułam tą magię,którą powinnam czuć przy mężczyźnie z którym powinnam być,nagle klawisze ucichły,a szatyn podszedł do mnie,tak blisko,że odległości między nami,prawie,że nie było
-co ty robisz?-zapytałam zakłopotana
-nie wiem,chyba to co czuję....
____________________________________________________
Przepraszam,że tak długo czekaliście,ale normalnie wstać mi się nie chciało,moja wina
następny będzie szybciutko :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
niedziela, 23 lutego 2014
Rozdział 1-Trzęsę się w środku,a serce złapało powolne bicie serca
CASSIDY P.O.V
Jestem zwykłą dziewczyną z Californii,moim marzeniem jest zostanie profesjonalną tancerką.Tańczę już dwanaście lat.Rok temu poznałam przypadkiem Chaza Somersona,z którym od razu znalazłam wspólny język.Chaz zakochał się we mnie,ale ja nie czułam do niego tego co powinnam czuć,lecz chciałam spróbować.Dałam mu szansę i od prawie roku jesteśmy parą.Ostatniego czasu nie widzieliśmy się,ponieważ Chaz mieszka w Stanford i raczej nasze drogi są dalekie,ale Chaz postanowił zamieszkać u swojego najlepszego przyjaciela,gdzie zaprosił mnie i moje przyjaciółki na zamieszkanie z nim i jego przyjacielem.Ten pomysł bardzo mi się spodobał,chciałam zbliżyć się do Chaza,żeby jakieś uczucie w końcu pojawiło się między nami,chodź wiem,że to ja potrzebuję tego poczuć.Chaz dowiedział się o tym,że nie czuję do niego,to co on czuje i pokłóciliśmy się,obiecałam mu,że ze wszystkich moich sił postaram się go pokochać,tak jak on mnie.
JUSTIN P.O.V.
Dzisiaj przyjeżdża dziewczyna Chaza z jej przyjaciółkami,jestem bardzo ciekawy jaka jest wybranka mojego najlepszego przyjaciela...Z jego opowieści wychodzi na to,że jest idealna,dziwi mnie to,że on się zakochał,razem z Ryanem nie możemy do tego dojść,ostatnio mówiliśmy,że Chaz nigdy nie znajdzie sobie dziewczyny,a tu wielkie zaskoczenie,Chaz mówi nam,że ma dziewczynę z którą jest prawie rok.Spojrzałem na mojego przyjaciela,który był wpatrzony w swój telefon
-jaka ona jest?-zapytaliśmy równocześnie z Ryanem,który siedział obok mnie.Chaz spojrzał na nas
-idealna-odpowiedział krótko,razem z Ryanem przewróciliśmy oczami
-stary weź ją opisz-powiedziałem poirytowany
-nazywa się Cassidy,jest miła,słodka,wrażliwa i piękna-powiedział,a myślami widział ją przed oczami,zaśmieliśmy się z Ryanem
-Stary to nieźle cię jebnęło,zakochałeś się po uszy-zaśmiał się Ryan-a może w końcu pokażesz nam jak ona wygląda?-zapytał,ja również chciałem zobaczyć ją,ale nagle wszedł kamerdyner
-Panie Bieber,przyjechała dziewczyna Pana Chaza wraz ze swoimi przyjaciółkami-powiedział,a wszyscy wstaliśmy na baczność,a po chwili przyszły dwie dziewczyny,które przytuliły Chaza na powitanie
-Hej nazywam się Megan-podała mi swą dłoń
-a ja Justin Bieber-odpowiedziałem,nagle druga dziewczyna pisnęła,chyba dziewczyna Chaza
-O BOŻE TO JUSTIN BIEBER!-wrzasnęła-Ej Chaz nigdy nie mówiłeś,że twoim przyjacielem jest Justin Bieber-dziewczyna zwróciła się do Chaza
-jakoś nie było okazji-odpowiedział,a ja patrzyłem na niego,nagle dziewczyna stanęła przede mną
-nazywam się Caroline-powiedziała,a teraz wiedziałem,że to nie jest dziewczyna,Chaza
-miło mi,ale gdzie jest taa...noo...Cassi?-zapytałem
-aaa....ona zaraz powinna być-odpowiedziała,nagle do pomieszczenia przyszła dziewczyna,której nie zauważyłem od razu,ponieważ przytuliła się do Chaza,po czym cmoknęła go w usta,widziałem jak Ryan miał otworzone usta w kształcie "o".Kiedy dziewczyna odsunęła się od bruneta,spojrzała na mnie,a mnie z murowało.Ona...była piękna,widziałem w jej oczach determinację i osłupienie,ona również patrzyła na mnie w taki sam sposób,jak ja na nią,nie spodziewałem się tego...Chaz naprawdę miał szczęście,ona jest cudowna,kiedy usłyszeliśmy odkaszlnięcie Ryana wróciliśmy na ziemię,dziewczyna wzięła głęboki oddech i podeszła do mnie,patrząc na mnie z wielkim zainteresowaniem w oczach,co mnie jeszcze bardziej interesowało,to co teraz czułem,to jakby cios w serce...moje ciało drży,gdy jej piękne oczy patrzą na mnie,chciałbym dla niej wszystko zrobić,choć nawet słowa nie zamieniliśmy,to jakby magia ją tu przyprowadziła,bo nigdy nie czułem się tak,jak w tej chwili...
-Cassidy-podała mi swą dłoń,którą chwyciłem
-Justin-odpowiedziałem,a nasze oczy nie zrywały ze sobą kontaktu wzrokowego,nie potrzebowałem słów,żeby ją poznać,wystarczyło tylko,spojrzeć w jej oczy,a od razu,wiedziałem jaka ona jest
CASSIDY P.O.V.
Trzęsę się w środku,a serce złapało powolne bicie serca,teraz nie rozumiałam co się ze mną działo,ale wiedziałam,że w tym chłopaku jest coś co wzburzyło moje emocje,coś mnie przyciąga do niego...Gdy go zobaczyłam normalnie osłupiałam,widziałam w jego oczach to samo spojrzenie,co ja.Oboje nie traciliśmy ze sobą kontaktu wzrokowego,byliśmy tylko ja i on,chodź wiedziałam,że Chaz jest tutaj w jednym pomieszczeniu,co ja i Justin,nie kontrolowałam moich uczuć,pragnęłam pocałować tego chłopaka i rzucić mu się w jego ramiona,to było zbyt silniejsze ode mnie,uważnie przyglądałam się jego twarzy,każdy najdrobniejsze rysy jego twarzy zapamiętałam.Jednego nie rozumiałam,podoba mi się chłopak,którego nawet nie znam,ani nigdy z nim nie zamieniłam słowa.Jak ja postępuje z Chazem,jestem z nim prawie rok,a nigdy nie poczułam do niego tego,co do tego chłopaka,który dział na mnie jak magnez.Czułam jak on pragnie mnie,a ja jego,nie potrzebne były nam słowa,wystarczyło tylko spojrzeć w jego oczy,żeby zobaczyć to czego poszukiwałam przez całe moje życie.Coś czuję,że to uczucie,które teraz poczułam nie będzie łatwe do zniszczenia,boję się,że on będzie chciał mnie poznać,bo ja bym bardzo chciała poznać go bliżej,lecz gdyby między nami doszło do miłości...nie chcę o tym w ogóle myśleć!!!Z powrotem podeszłam do Chaza,do którego się przytuliłam,czułam jak uścisk dłoni Chaza wzmocniła się,nasilając na moją rękę odrobinę bólu,który na pewno poczuję,nie raz,nie dwa
-Kochanie,pokażę ci twój pokój-powiedział Chaz,który ciągnął mnie za sobą,a ja odwróciłam się w stronę szatyna,który nie zrywał ze mnie swojego wzroku,spojrzałam na niego,dając mu tajemnicze spojrzenie,po czym zniknął z mojego pola widzenia.Weszłam po schodach na górę,gdy nagle Chaz wprowadził mnie do mojej sypialni,która była ogromna
-wow,pięknie tu-powiedziałam z zachwytem,kiedy nie usłyszałam odpowiedzi chłopaka,spojrzałam na niego,był przybity,oparł się o drzwi i patrzył na mnie w osłupieniu,podeszłam do niego
-co ci jest?-zapytałam nie rozumiejąc jego dziwnego zachowania
-Cassi,dlaczego mnie nie kochasz?-zapytał,poczułam to dziwne uczucie w okolicy serca
-staram się,ale to nie jest dla mnie takie proste,przecież po to zgodziłam się tutaj mieszkać,żeby zbliżyć się do ciebie-odpowiedziałam,chłopak objął moją twarz,po czym wpił się w moje usta,nie odwzajemniłam jego pocałunku,bo co chwile widziałam przed oczami tego chłopaka,zgarnęłam moje włosy,żeby choć w jakiś sposób zapanować nad sobą emocje
-Cassi,poczekam...
__________________________________________
Pierwszy rozdział !!
Cieszyłabym się,gdybyście ocenili,jak wam się podoba?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Jestem zwykłą dziewczyną z Californii,moim marzeniem jest zostanie profesjonalną tancerką.Tańczę już dwanaście lat.Rok temu poznałam przypadkiem Chaza Somersona,z którym od razu znalazłam wspólny język.Chaz zakochał się we mnie,ale ja nie czułam do niego tego co powinnam czuć,lecz chciałam spróbować.Dałam mu szansę i od prawie roku jesteśmy parą.Ostatniego czasu nie widzieliśmy się,ponieważ Chaz mieszka w Stanford i raczej nasze drogi są dalekie,ale Chaz postanowił zamieszkać u swojego najlepszego przyjaciela,gdzie zaprosił mnie i moje przyjaciółki na zamieszkanie z nim i jego przyjacielem.Ten pomysł bardzo mi się spodobał,chciałam zbliżyć się do Chaza,żeby jakieś uczucie w końcu pojawiło się między nami,chodź wiem,że to ja potrzebuję tego poczuć.Chaz dowiedział się o tym,że nie czuję do niego,to co on czuje i pokłóciliśmy się,obiecałam mu,że ze wszystkich moich sił postaram się go pokochać,tak jak on mnie.
JUSTIN P.O.V.
Dzisiaj przyjeżdża dziewczyna Chaza z jej przyjaciółkami,jestem bardzo ciekawy jaka jest wybranka mojego najlepszego przyjaciela...Z jego opowieści wychodzi na to,że jest idealna,dziwi mnie to,że on się zakochał,razem z Ryanem nie możemy do tego dojść,ostatnio mówiliśmy,że Chaz nigdy nie znajdzie sobie dziewczyny,a tu wielkie zaskoczenie,Chaz mówi nam,że ma dziewczynę z którą jest prawie rok.Spojrzałem na mojego przyjaciela,który był wpatrzony w swój telefon
-jaka ona jest?-zapytaliśmy równocześnie z Ryanem,który siedział obok mnie.Chaz spojrzał na nas
-idealna-odpowiedział krótko,razem z Ryanem przewróciliśmy oczami
-stary weź ją opisz-powiedziałem poirytowany
-nazywa się Cassidy,jest miła,słodka,wrażliwa i piękna-powiedział,a myślami widział ją przed oczami,zaśmieliśmy się z Ryanem
-Stary to nieźle cię jebnęło,zakochałeś się po uszy-zaśmiał się Ryan-a może w końcu pokażesz nam jak ona wygląda?-zapytał,ja również chciałem zobaczyć ją,ale nagle wszedł kamerdyner
-Panie Bieber,przyjechała dziewczyna Pana Chaza wraz ze swoimi przyjaciółkami-powiedział,a wszyscy wstaliśmy na baczność,a po chwili przyszły dwie dziewczyny,które przytuliły Chaza na powitanie
-Hej nazywam się Megan-podała mi swą dłoń
-a ja Justin Bieber-odpowiedziałem,nagle druga dziewczyna pisnęła,chyba dziewczyna Chaza
-O BOŻE TO JUSTIN BIEBER!-wrzasnęła-Ej Chaz nigdy nie mówiłeś,że twoim przyjacielem jest Justin Bieber-dziewczyna zwróciła się do Chaza
-jakoś nie było okazji-odpowiedział,a ja patrzyłem na niego,nagle dziewczyna stanęła przede mną
-nazywam się Caroline-powiedziała,a teraz wiedziałem,że to nie jest dziewczyna,Chaza
-miło mi,ale gdzie jest taa...noo...Cassi?-zapytałem
-aaa....ona zaraz powinna być-odpowiedziała,nagle do pomieszczenia przyszła dziewczyna,której nie zauważyłem od razu,ponieważ przytuliła się do Chaza,po czym cmoknęła go w usta,widziałem jak Ryan miał otworzone usta w kształcie "o".Kiedy dziewczyna odsunęła się od bruneta,spojrzała na mnie,a mnie z murowało.Ona...była piękna,widziałem w jej oczach determinację i osłupienie,ona również patrzyła na mnie w taki sam sposób,jak ja na nią,nie spodziewałem się tego...Chaz naprawdę miał szczęście,ona jest cudowna,kiedy usłyszeliśmy odkaszlnięcie Ryana wróciliśmy na ziemię,dziewczyna wzięła głęboki oddech i podeszła do mnie,patrząc na mnie z wielkim zainteresowaniem w oczach,co mnie jeszcze bardziej interesowało,to co teraz czułem,to jakby cios w serce...moje ciało drży,gdy jej piękne oczy patrzą na mnie,chciałbym dla niej wszystko zrobić,choć nawet słowa nie zamieniliśmy,to jakby magia ją tu przyprowadziła,bo nigdy nie czułem się tak,jak w tej chwili...
-Cassidy-podała mi swą dłoń,którą chwyciłem
-Justin-odpowiedziałem,a nasze oczy nie zrywały ze sobą kontaktu wzrokowego,nie potrzebowałem słów,żeby ją poznać,wystarczyło tylko,spojrzeć w jej oczy,a od razu,wiedziałem jaka ona jest
CASSIDY P.O.V.
Trzęsę się w środku,a serce złapało powolne bicie serca,teraz nie rozumiałam co się ze mną działo,ale wiedziałam,że w tym chłopaku jest coś co wzburzyło moje emocje,coś mnie przyciąga do niego...Gdy go zobaczyłam normalnie osłupiałam,widziałam w jego oczach to samo spojrzenie,co ja.Oboje nie traciliśmy ze sobą kontaktu wzrokowego,byliśmy tylko ja i on,chodź wiedziałam,że Chaz jest tutaj w jednym pomieszczeniu,co ja i Justin,nie kontrolowałam moich uczuć,pragnęłam pocałować tego chłopaka i rzucić mu się w jego ramiona,to było zbyt silniejsze ode mnie,uważnie przyglądałam się jego twarzy,każdy najdrobniejsze rysy jego twarzy zapamiętałam.Jednego nie rozumiałam,podoba mi się chłopak,którego nawet nie znam,ani nigdy z nim nie zamieniłam słowa.Jak ja postępuje z Chazem,jestem z nim prawie rok,a nigdy nie poczułam do niego tego,co do tego chłopaka,który dział na mnie jak magnez.Czułam jak on pragnie mnie,a ja jego,nie potrzebne były nam słowa,wystarczyło tylko spojrzeć w jego oczy,żeby zobaczyć to czego poszukiwałam przez całe moje życie.Coś czuję,że to uczucie,które teraz poczułam nie będzie łatwe do zniszczenia,boję się,że on będzie chciał mnie poznać,bo ja bym bardzo chciała poznać go bliżej,lecz gdyby między nami doszło do miłości...nie chcę o tym w ogóle myśleć!!!Z powrotem podeszłam do Chaza,do którego się przytuliłam,czułam jak uścisk dłoni Chaza wzmocniła się,nasilając na moją rękę odrobinę bólu,który na pewno poczuję,nie raz,nie dwa
-Kochanie,pokażę ci twój pokój-powiedział Chaz,który ciągnął mnie za sobą,a ja odwróciłam się w stronę szatyna,który nie zrywał ze mnie swojego wzroku,spojrzałam na niego,dając mu tajemnicze spojrzenie,po czym zniknął z mojego pola widzenia.Weszłam po schodach na górę,gdy nagle Chaz wprowadził mnie do mojej sypialni,która była ogromna
-wow,pięknie tu-powiedziałam z zachwytem,kiedy nie usłyszałam odpowiedzi chłopaka,spojrzałam na niego,był przybity,oparł się o drzwi i patrzył na mnie w osłupieniu,podeszłam do niego
-co ci jest?-zapytałam nie rozumiejąc jego dziwnego zachowania
-Cassi,dlaczego mnie nie kochasz?-zapytał,poczułam to dziwne uczucie w okolicy serca
-staram się,ale to nie jest dla mnie takie proste,przecież po to zgodziłam się tutaj mieszkać,żeby zbliżyć się do ciebie-odpowiedziałam,chłopak objął moją twarz,po czym wpił się w moje usta,nie odwzajemniłam jego pocałunku,bo co chwile widziałam przed oczami tego chłopaka,zgarnęłam moje włosy,żeby choć w jakiś sposób zapanować nad sobą emocje
-Cassi,poczekam...
__________________________________________
Pierwszy rozdział !!
Cieszyłabym się,gdybyście ocenili,jak wam się podoba?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
sobota, 22 lutego 2014
ZWIASTUN!
ZAPRASZAM NA ZWIASTUN OPOWIADANIA
TUTAJ DOWIECIE SIĘ CO CZEKA NASZYCH BOHATERÓW W OPOWIADANIU LOST IN LOVE
TUTAJ DOWIECIE SIĘ CO CZEKA NASZYCH BOHATERÓW W OPOWIADANIU LOST IN LOVE
Prolog
Cassidy Waller pochodzi z Południowej Californii.Przez dwanaście lat,zajmuje się tańcem,taniec jest jej żywiołem,dzięki niemu potrafi,wykorzystać swoje uczucia,które dręczą ją w szarej rzeczywistości.On ponad roku jest w związku z Chazem Somersonem,który rozumie ją jak nikt inny.Lecz ona dobrze wie,że Chaz nie jest dla niej pisany,to chcę mieć go przy sobie,próbuje pokochać go,tak jak on kocha ją.Teraz postanowiła zbliżyć się do Chaza,który zaprosił ją do mieszkania wraz z jej przyjaciółkami Megan i Caroline u jego najlepszego przyjaciela...
Justin Bieber znany piosenkarz,jego przyjaciele to Ryan Bulter i Chaz Somerson.Justin aktualnie jest w związku z Jessica Thompson,której nie kocha,ale chce mieć ją tylko po to by była.Chłopak nie poznał nigdy dziewczyny,którą by pokochał.Zrobił sobie długą przerwę od występowania na scenie i zaprosił do siebie swoich przyjaciół na zamieszkanie z nim,jego przyjaciel Chaz zaprosił swoją dziewczynę i jej przyjaciółki z czego Justin się bardzo ucieszył,gdyż bardzo chciał poznać ukochaną swojego najlepszego przyjaciela,która robiła na nim wielkie wrażenie
Justin Bieber znany piosenkarz,jego przyjaciele to Ryan Bulter i Chaz Somerson.Justin aktualnie jest w związku z Jessica Thompson,której nie kocha,ale chce mieć ją tylko po to by była.Chłopak nie poznał nigdy dziewczyny,którą by pokochał.Zrobił sobie długą przerwę od występowania na scenie i zaprosił do siebie swoich przyjaciół na zamieszkanie z nim,jego przyjaciel Chaz zaprosił swoją dziewczynę i jej przyjaciółki z czego Justin się bardzo ucieszył,gdyż bardzo chciał poznać ukochaną swojego najlepszego przyjaciela,która robiła na nim wielkie wrażenie
piątek, 21 lutego 2014
Bohaterowie
Cassidy Waller (Lat 19)
"Miłość nie wybiera,to po prostu chemia"
Justin Bieber (Lat 20)
"Chemia?To przeznaczenie!"
Chaz Somers (Lat 20)
"Tylko ona się liczy,gorzej gdy nie pokocha"
Jessica Thompson (Lat 20)
"Zawsze walczę do końca,kiedy mi na czymś zależy"
Ryan Bulter (Lat 20)
"Pragnę znaleźć szczęście"
Megan Callaway (Lat 19)
"Szukać faceta?To nie dla mnie!Miłość sama przychodzi,ale z czasem"
Jessie Carter (Lat 21)
"Mogę cię mieć,kiedy zechcę"
Caroline Siegfried (Lat 19)
"Pomogę ci,kiedy będziesz potrzebowała pomocy"
Rubi Turner (Lat 21)
"Lubię walkę,ale nie lubię przegrywać"
____________________________________________
Wkrótce pojawi się prolog :)
"Miłość nie wybiera,to po prostu chemia"
Justin Bieber (Lat 20)
"Chemia?To przeznaczenie!"
Chaz Somers (Lat 20)
"Tylko ona się liczy,gorzej gdy nie pokocha"
Jessica Thompson (Lat 20)
"Zawsze walczę do końca,kiedy mi na czymś zależy"
Ryan Bulter (Lat 20)
"Pragnę znaleźć szczęście"
Megan Callaway (Lat 19)
"Szukać faceta?To nie dla mnie!Miłość sama przychodzi,ale z czasem"
Jessie Carter (Lat 21)
"Mogę cię mieć,kiedy zechcę"
Caroline Siegfried (Lat 19)
"Pomogę ci,kiedy będziesz potrzebowała pomocy"
Rubi Turner (Lat 21)
"Lubię walkę,ale nie lubię przegrywać"
____________________________________________
Wkrótce pojawi się prolog :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)